Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
kolka: Jestem zatem "przyslowioym Kowalskim". Ciesze sie jak surykatka, ze nabylem sobie na styczniowe urodziny bilety FRanca WMI-BUD-WMI za 2 zl calosc. :P I nie! Nie biore bagazu nadawanego w te podroz. Walizka kabinowa mi zdecydowanie wystarczy. Jak i w wiekszosci moich 267 podrozy z FRanca.
gosc_d498e
2012-10-08 11:08
@kolka, jak już napisali inni nie każdy emigrant mieszka w Londynie i nie każdy podróżuje do WAW. Wybór to nie tylko koszt ale także czas. Przykład z Bydgoszczą nie jest jakoś odosobniony, to samo dotyczy chyba wszystkich lotnisk w Polsce przy ruchu p2p z regionalnych portow w Europie.
gosc_818da, mam prośbę, przeczytaj ze zrozumieniem to co napisałem,ok? Gdyby z miasta gdzie mieszkam jeździłoby metro na LHR na 100 procent korzystałbym z takiej możliwości... ale to tylko 225 km :)
gosc_818da
2012-10-08 01:12
4tech: dlaczego wyliczasz dojazd do Heathrow korzystajac z National Express, jesli duzo taniej mozna tam dojechac metrem? Rownie dobrze mozna wyliczyc dojazd do lotnisk taksowkami.
I trzecia opcja: BRS-POZ/BZG ( gdy latał FR) bilet RT 300-400 RT, dojazd 10 GBP... via POZ plus 110 PLN dojazd do BZG i powrót do POZ ( samochód) koszt łączny: 450-550 pln i 5-5,5 godziny, direct BZG 350-450 PLN czas 4godziny.
kolka, możemy policzyć LOT vs FR chcesz? To proszę:,LHR-BZG by LO sam bilet średnio 800 pln plus/minus. Dojazd do LHR RT 36- 40 gbp (National Express), samochód plus parking 70 GBP razem 1000-1150 pln. Czas przy korzystnej przesiadce w WAW... 10 godz. STN-BZG bilet ze wszystkimi opłatami 500 PLN koszt dojazdu na STN taki sam jak na LHR, czas 6 godz. Różnica ok. 350-500 pln w zależności od opcji. BHX-BZG bilet RT 400 PLN koszt dojazdu plus parking 50 GBP razem ok. 650 pln różnica 500 pln. Czas 5,5 godziny. Nie tylko " Kowalski" lata FR/W6....
gosc_b645e
2012-10-07 23:17
W Polsce, poza Warszawą, praktycznie nie ma konkurencji na poszczególnych trasach między tradycyjnymi i niskokosztowymi liniami więc wszelkie porównywania są bez sensu, gdyż pasażer szuka połączenia, które jest kompromisem terminu wylotu, kosztu i czasu dojazdu do lotniska. A że np. loty są 2x w tygodniu, to zdarza się, że wylatuje się z jednego lotniska a wraca na inne, by potem PKP czy innym PKSem tłuc się kilkaset kilometrów do domu. Takie są polskie realia, że do prawdziwego latania trzeba jeszcze trochę poczekać i dyskutowanie o filozofii biletów za złotówkę nie ma sensu.
no tak się skłąda że ja latam często - jakbym miał dojechać 350 km do WAW żeby polecieć lotem za 500 zł do londynu to jakoś wolę 100 km do KTW i wizzem za 90 45 transfer do centrum londynu. nie jest to gadanie tylko fakty
@forplay nie jestem z Wawy i nawet nie mieszkam w polsce LOL czesto sprawdzam loty nawet tanie linie ale sorry nigdy jakos nie wyszlo na korzyc.... OK jak mialem leciec do Malmo wieki temu lecialem Wizzairem ale to bylo na poczatku tej linii kiedy nie bylo trzeba placici za dodatkowe opcje... po drugie ja mam prawie 190 i niestety nie mieszcze sie w miejscach tanich linii wiec jeszcze za to placic... niestety ale tanie linei nie przekonaja mnie nigdy do latania nimi...
@kolka - następny Warszawiak?? może pomyślcie że ludzie latają nie tylko z warszawy! policz dojazd np z zakopanego do waw żeby lecieć do Londynu super nieLotem i zastanów się dlaczego ludzie wybierają tanie linie.
gosc_c3c6f
2012-10-07 22:49
To spróbuj polecieć np. do BCN z Wawy za 100 zł/pax/return LOT-em...
Gdanie takie... jak policzycie wszytskie koszty tanich lini wraz z dojazdem z zadupia do centrum miasta i takie tam to w ponad 70% cny sa bardzo porownywalne z tradycyjnym przewoznkiem tylko przylowiowy kowalski bedzie sie cieszyl ze kupil bilet za 1 zl... a to ze za bagaz zaplacil 50 za dojazd kolejne 50 i za inne kwestie to juz nie wlicza do rachunku.... w sumie dziwie seie ze te linie iestnieje i maja sie lepiej niz normalne i czegos tu nie rozumie.... ludzie traktowani sa jak bydlo i jeszcze za to placa
gosc_eebb6
2012-10-07 19:46
45zł - podręczny
68zł - rejestrowany na krótkie trasy do 1h 50', 90zł na dłuższe trasy (po sezonie),
W 2-3 osoby zamiast bagaży podręcznych bierzemy 1 bagaż rejestrowany - można do 32 kg, więc jak największą walizkę. Do tego każdy bierze jeszcze mały bagaż podręczny i jeśli na tym nie zaoszczędzimy, to przynajmniej nie męczymy się z upchnięciem wszystkiego w podręcznym bagażu. Możemy też np. w rejestrowany wrzucić butelczynę wódeczki, przy której zapomnimy o tych dodatkowych opłatach Wizzaira. ;-)
Pozdrowienia
krzysiekl
2012-10-05 14:14
W wielu przypadkach to się po prostu nie ma gdzie przenieść, bo nie ma połączeń "zwykłymi" liniami a z przesiadką przez FRAMUCDUS nie dość że drożej to często znacznie dłużej. albo też się nie da.
przenosiny do nie-LCC mają sens w zasadzie tylko wtedy, gdy musimy lecieć już-za-chwilę (wtedy często ceny LCC są wyższe niż linii tradycyjnych, zależy od kierunku rzecz jasna)... no i tylko w sytuacji, gdy mamy lot bezpośredni - więc w 90% dotyczy to tylko Warszawy niestety...
Ewentualnie inny czynnik, czyli pewność lotu albo lot z przesiadkami. LCC odwoła lot i nam łaskawie zwróci pieniądze za jeden segment, "duża" linia załatwi przelot. Wiem że uogólniam, są różne wyjątki - ale jednak taka jest generalna zasada...
Widzę, że "goście" trzymają poziom... te przenosiny do LOTu, żeby "nie płacić dodatkowo" przypominają słynne pogróżki "na złość mamie odmrożę sobie uszy" :) Czyli: zapłacę 50EUR więcej LOTowi, żeby mieć przewóz bagażu oraz poczęstunek ZA DARMO :)
gosc_da600
To się ciesz, że masz taką możliwość. Mnie LOT akurat tej przyjemności pozbawił. Teraz albo zapłacę 2-3 razy tyle Lufthansie albo si wykosztuję na wizza. Dziękuję, pojadę samochodem.
gosc_da600
2012-10-04 16:25
Ja juz sie przenioslem na tradycyjne linie jak np. LOT bo juz mam dosc placic za wszystko dodatkowo.
gosc_d47d8
2012-10-04 16:01
Jakiekolwiek dodatkowe opłaty nie cieszą, ale do tego już się chyba wszyscy przyzwyczailiśmy. Jednak denerwuje, i to bardzo, fakt robienia z pasażerów - idiotów i wmawianie im, że to w imię ich dobra. Tym razem PR-owcy mocno przesadzili.
Żal mi za to biednych załóg wizza, bo to na nich skupi się całe niezadowolenie pasażerów - wszystkie narzekania, docinki i agresja. W dodatku oni najmniej zobaczą z tych podwyżek, jeśli w ogóle cokolwiek. A część pasażerów, zwłaszcza tych co liczą, będzie szukało innych połączeń i tak pewnie dochody znacznie nie wzrosną, jeśli w ogóle.
gosc_b629f
2012-10-04 15:36
Ale bedzie bajzel..