@feliks
a czy ktoś mieszkający obok torów kolejowych albo stacji robi "aferę"? tych ludzi nikt siłą tam nie meldował. przykład PL im. Chopina - obudować z każdej możliwej strony, a potem mieć żal, że latają samoloty. no toż to na lotnisku skandal, że "latają"!
natomiast sprawa wydawania pozwoleń na budowę, na jakiej podstawie urzędnik ma zabronić? w przytoczonym przykładzie terenów zalewowych - skoro nie ma formalnych argumentów decyzję musi wydać pozytywną, bo to że ludzie nie mają wyobraźni, za to wielce pyszczą po powodzi, to inna sprawa
Pisząc negatywnie o żądanych odszkodowaniach przypomina się, że mieszkańcy wiedzieli, że mieszkają lub budują się koło lotniska. Miało to miejsce najczęściej w latach 70 - 80 (a nawet i wiele lat wcześniej). Czy komuś - łącznie z władzami przyszłoby do głowy, że Polacy będą latali nie tylko do Moskwy czy Burgas? Że będą latali gdzie chcą i kiedy chcą? I jeszcze jedna sprawa - np. rozbudowa Ławicy. Projektowany obszar ograniczonego użytkowania sięga śródmieścia miasta Poznania. Znajdą się w nim dwa szpitale kliniczne (w tym jeden dziecięcy) wiele żłobków, przedszkoli, szkół różnego stopnia a nawet duża filia UAM. W tym wyliczeniu mam pominąć mieszkańców bloków z wielkiej płyty budowanych za komuny?
W efekcie działania władz ja będę mieszkał jednocześnie w dwóch strefach oou - Krzesiny i Ławica. Czy to jest normalne? I jeszcze jedno: Jan Kowalski nie wydawał sobie warunków zabudowy - robiły to władze. Przypominam, że podobna sytuacja odnosi się dla ludzi, którzy pobudowali się za zgodą władz na terenach zalewowych (powodzie).
Także uważam, że sąd, w przypadku tego i każdego innego lotniska, powinien porównać daty powstania lotniska z datą zakupu działki czy budowy domu. Lotnisko było wcześniej znaczy, że wiedzieli na co się piszą i do widzenia, sprawa jasna. Nie powinni dostać ani grosza. To nic innego jak próba wyłudzenia pieniędzy.
Bolączka połowy krajowych lotnisk.
piotrxxx
2011-06-26 10:14
wiedzieli gdzie budują domy. Ja również mieszkam niedaleko lotniska ale dla mnie ten "hałas" to muzyka. Hałas to nic innego jak wibracje, ich domy musiałby być przed progiem pasa żeby im okna pękały.
Ja to w ogólę nie rozumiem jakim cudem ludzie mogą domagać się czegoś od lotniska, przecież ono nie powstało wczoraj. Choć akurat w tej sytuacji, jak ustanowienie strefy i przymusowa wymiana okkien tudzież drzwi to powinien marszałek zapłacić bez gadania, albo zorbić to samemu na swój koszt.
Ciekawe czy ci "biedni" mieszkańcy okolic lotniska zarejestrowali działalność - parking w ogródku przydomowym!