Paweł Sowa: Latający z POZnania

spoko - nie ma najmniejszego problemu :-) W wywiadzie nie było to sprecyzowane. A ja dyskutować lubię. Dziękuję za miłe słowa! pozdrawiam

:) Mam nadzieje, że się nie obraziłeś za mój tytuł :P Trochę to źle ująłem pisząc "że nie wypowiadamy się na tematy..." Wywiad ciekawy, zaciekawiło mnie świeże spojrzenie osoby "normalnej" korzystającej z przelotów, a nie po raz 100 jakiegoś przedstawiciela z LO czy LH czy po raz kolejny kolesia z Ryana :/ Fajne jest to, że taka osoba jak ty działa w tej branży i uświadamia ludziom, że latanie nie jest już tylko dla wybranych ale jest częścią życia. Temat hubów jest do rozwinięcia, ale to tak samo długie i z wieloma rozwiązaniami jak OFE :) A co do portów regionalnych to zapewne zauważyłeś ze do WAW jest po 5-6 rejsów dziennie z POZ, WRO, KRK, GDN bo tam się opłaca latać do WAW. Zaś rozwijanie przelotów do innych miast europejskich jest niezbyt dobrym pomysłem, gdyż jak to napisałem wcześniej to dowożenie pasażerów innym liniom na dalekie trasy, a lot na tym zbyt wiele nie zarabia, niestety dzisiaj żeby przetrać konkurencję na świcie trzeba zarabiać :/ takie realia, wiadomo że też bym chciał polecieć np. z Wrocławia do Lisbony ale nie ma chętnych na takie połączenia ze względów ekonomicznych :)

To może Krystian ;) hehe, dzięki za odpowiedź! Starosta to mój nick ;) jestem owym gościem z wywiadu, stąd zależało mi na rozwinięciu Twego poprzedniego komentarza. Oczywiście masz dużo racji. Ja się zastanawiam nad taką rzeczą (i w tym kontekście odczytuj proszę mą wypowiedź): skoro LOT ogranicza rejsy do portów regionalnych z Wawy (tak zrobił niedawno w POZ) to jak chce umacniać warszawski hub? Może lepiej niech przynajmniej robi kasę na dowożeniu z tych regionalnych portów do innych hubów. Jeśli tego nie zrobi to przecież i "dowożenie" ktoś mu zgarnie. Inna sprawa - w zeszłym roku coś się w LOT ruszyło. Z Poznania ruch krajowy wzrósł całkiem przyzwoicie - biorąc pod uwagę . Myślę, że to duża zasługa ciekawych promocji jakie się wówczas pojawiły. Nagle okazało się, że latanie z Poz przez Warszawę staje się atrakcyjne w stosunku do ofert Lufthansy. Tym bardziej dziwią cięcia.

Starosta - niestety błędne rozszyfrowanie nicku :) ale spoko ;) orro trafił celniej. Gość pasażera powiedział ze nie rozumie dlaczego Lot nie rozwija siatki połączeń do portów przesiadkowych. W Polsce jedynym ważnym portem przesiadkowym jest warszaw, każdy regionalny port ma tyle połączeń to warszawy na ile jest to opłacalne ze względów ekonomicznych. Nie widzę sensu w kwestii takiej żeby LOT miał dowozić np. do FCO, CGD, BRU, AMS, LHR, pasażerów innym przewoźnikom skoro może promować swoje loty z Warszawy, dlatego też rozwijanie siatki połączeń w tą stronę jest głupim pomysłem. Wystarczy ze lata w code-share razem z LH do FRA i MUC i tak najwięcej korzystają z tego "krzyżackie" linie, bo chwalą się na połaczenia z Polski na cały świat, a LOT zostaje przy tym w tyle :) Niestety taka jest rzeczywistość

Znowu o tych przenosinach...never gonna happen:)

PS: Ja bym nicka "tomojadresik" rozszyfrował "to mój adresik":)

za zaproszenie do Rygi dziękuję :-) Narazie jednak muszę się nieco uziemnić...

Panie Tomaszu (imię wnioskuję z nicka) - poproszę o rozwinięcie tematu. Podejrzewam, że chodzi Panu o kwestię budowania hubu w Wawie i związany z tym nacisk na loty porty regionalne - WAW. Jeśli tak to ostatnie redukcje ilości rejsów na trasach do stolicy stoją z tą ideą nieco w sprzeczności... Będę wdzięczny za odpowiedź.

Cytuje "Poznaniowi brakuje jeszcze oferty przewoźników tradycyjnych, zwłaszcza do portów przesiadkowych. Nie rozumiem LOT-u, który nie rozwija takich tras z portów regionalnych" - Panie Pawle jest taka mądra zasada, że nie wypowiadamy się na tematy o których nie mamy pojęcia.

Zapraszamy na zlot do Rygi :)