Dokładnie, ale co ma poradzić turysta, który nie zna polskich realiów? Ale to nie tylko u nas, ja nigdzie nie biore takiej taksówki, a proponują je właściwie wszędzie na wschodzie.
ee przesadzacie trochę z tymi taksówkarzami. Nie jest to taka plaga jak kiedyś. Czasami (w moim przypadku powiedzmy 25% razy) jakiś starszy pan podejdzie i się zapyta "Taksóweczkę?" ale nigdy nie spotkałem się z agresywnością. Może zależy od tego jak się wygląda? Jeśli nie jak cwaniaczek, tylko jak zakręcony turysta, to pewnie częściej zaczepią. Muszą istnieć jednak nadal łosie, które godzą się na ich oferty, inaczej nie opłacałoby się im czempieć w terminalu.
piterius
2010-12-30 10:06
To że ktoś miał szczęście ich nie spotkać - nie znaczy, że ich tam kiedykolwiek zabrakło, zawsze byli i są, za każdym razem , jak przylatuję do wawy - nigdy mi nie przepuścili jeszcze.... bo jak Polska - to właśnie taka "zataksiarzowana".
Jurku: Przyroda nie znosi próżni...
Od kilku lat nie spotkałem nagabywaczy przy wyjściu z hali przylotów i sądziłem , ze ich wypleniono. Znowu się pojawili ?
rafciooo77
2010-12-29 14:42
Ci Panowie jadą do centrum za jedyne złoty..ch dwadzieścia za kilometr :P
masaju panowie, którzy zaczepiają przy wyjściu nie mają nic wspólnego z oficjalnymi lotniskowymi taksówkarzami. zazwyczaj w ogóle nawet nie są taksówkarzami, tylko wożą na lewo.
Mam nadzieje, ze panowie taksowkarze beda grzecznie i kulturalnie odnosic sie do potencjalnych klientow lub tych, ktorzy maja inny srodek transportu. Jednego razu przylatujac do Polski na urlop, kierowalem sie bezposrednio do wyjscia gdzie czekal na mnie znajomy. Taksowkarze grzecznie spytali mnie czy potrzebuje ich opmocy ale kiedy podziekowalem, zaczeli komentowac w sposob obrazliwy fakt, ze ktos inny na mnie czeka. Mieli szczescie ze sie spieszylismy, bo mialem wielka chote sporzadzic raport policyjny.