gość_b4a21
2018-10-13 15:19
Ciekawe porady, warto wiedzieć i zbierać dowody ze lot był opóźniony, w wakace koczowałam ponad 6 godzin na lotniksu, nie odpuściłam, przez givt odzyskalam sporą kasę, sama to utknęłam na poszukiwaniach druku, bo linie robia wszystko by utrudnić złożenie wniosu o odszkodowanie i też za byle co go odrzucają
Pytanie do osób zorientowanych w procesie. W październiku 2017 miałem lot Ryanairem opóźniony o ponad 5 godzin. Połączenie z Modlina do Charleroi. Opóźnienie z powodów technicznych. Aplikacja na stronie Ryanair do wypełnienia wniosku nie działała (po wpisaniu danych nie pozwalała na wysłanie formularza). Napisałem reklamację używając standardowego formularza reklamacyjnego na stronie Ryanair. Dostałem automatycznego maila z potwierdzeniem złożenia reklamacji i na tym komunikacja ze strony ryanair się zakończyła. Na reklamację nie dostałem odpowiedzi do dziś. W grudniu złożyłem wniosek do ULC. Procedura w ULC zakończyła się w kwietniu, dostałem pismo z ULC z datą 30.04 potwierdzające prawo do odszkodowania. Ryanair na żadnym etapie nie ustosunkował się do pism kierowanych przez ULC. Decyzja ULC stanowi, że Ryanair ma obowiązek wypłaty odszkodowania w ciągu 2 tygodni od doręczenia decyzji. Ponieważ wypłata nie nastąpiła, na początku czerwca wysłałem do Ryanair wezwanie do zapłaty. Problem w tym, że wczoraj odebrałem z poczty moje wezwanioe jako niedostarczone - nikt ze strony Ryanair tego wezwania nie odebrał. Podejrzewam, że pisma z ULC również mogły pozostać nieodebrane. Dodam, że korespondencję zarówno ja jak i ULC kierowaliśmy na adres Ryanair w Polsce przy ul Cybernetyki w Warszawie, jest to adres pod jakim polski oddział jest zarejestrowany w KRS.
Zastanawiam się czy ktoś jeszcze miał podobne problemy oraz czy zanim ruszę na drogę postępowania sądowego to czy są jeszcze jakieś alternatywne sposoby na skomunikowanie się z Ryanairem aby odzyskać należność?
Z góry dzięki za wszelkie podpowiedzi