Felieton: Pokład to nie pokaz piękności

@ad907: artykuł ma wyraźnie zaznaczone w tytule, że to felieton, a skoro tak, to jasne jest, że artykuł jest i ma prawo być subiektywny, to po pierwsze. Po drugie, rozwój niektórych linii azjatyckich opiera się m. in. na niezbyt ludzkim traktowaniu pracowników, vide stewardessy w QR, które nie mogą wychodzić za mąż ani opuszczać kraju bez zgody pracodawcy. W Europie bardziej zwraca się uwagę na etyczną stronę biznesu, niż w Azji. Artykuł red. Sipińskiego jest głosem za tym, żeby świadomie podejść do sprawy dyskryminacji ze względu na wiek, może dzięki niemu jeden czy drugi czytelnik następnym razem przy wyborze przewoźnika na lot do Bangkoku czy Singapuru zastanowi się dwa razy.

Szanowny Panie Dominiku, ani Pan ani nikt inny nie moze sugerowac czego pasazerowie powinni oczekiwac od linii. Pan moze podobnie jak ja oczekiwac profesjonalizmu, ale nie jest Pan upowazniony do sugerowania czego powinnismy wymagac od linii, bo kim Pan jest aby to robic? Jak widac po rozwoju linii azjatyckich, pasazerowie oczekuja chyba jednak czegos innego, w tym pieknych stewardes. Czy to dobrze, czy zle, to nie Panu oceniac, niech kazdy wybiera co jemu/jej odpowiada. Na tym polega wolnosc.

każda praca ma jakieś określone wymagania, które trzeba spełniać. Osobiście zawsze wolę patrzeć na ładniejszych ludzi, a w szczególności na ładne stewardessy, zwłaszcza, że latanie jest dla mnie zawsze stresujące. A naprawdę ładne dziewczyny latają w Enter Air czy AirFrance.

Ja akurat zauwazylem, ze im starszy personel tym wyzszy poziom serwisu.
Tak mialem ostatnio, w pewnej wielkiej linii, personel pan i panow 50-plus i pelen profesjonalizm, luz i bylo swietne.
Nie mowie, ze mlode stewki i steweny sa mniej profesjonalni, ale czytajac opinie, ze panie byly "leciwe" i "stare" powoduje, ze mi sie niedobrze robi.

bardzo dobrze, że taki tekst powstał, jeszcze lepiej, że napisał go facet (propsy dla red. Sipińskiego, którego artykuły są ostatnio zauważalnie lepsze). Rzygać się chce, jak człowiek czyta recenzje linii lotniczych na p.com, gdzie co po niektórzy do plusów tej czy innej linii zaliczają "młode stewki".

polskie (nie znam rosyjskiego) prawo dopuszcza dwie sytuacje, w których pracodawca może zrezygnować z zatrudnienia pracowników (tzn. przesunąć go do wykonywania innych zadań):
1) względy zdrowotne, uniemożliwiające wykonywanie pracy,
2) brak kompetencji (kwalifikacji i umiejętności oraz sprawności) do wykonywania pracy,
każdy inny powód może być uznany za dyskryminację (decyzję, czy tak jest podejmuje sąd),
proszę jednakże zwrócić uwagę, że załoga kabinowa (wbrew temu co większości niedzielnych pasażerów się wydaje) nie jest tylko do roznoszenia drinków i podawania kanapek, często istotna nadwaga lub wiek mogą wpływać na sprawność wykonywania pracy, oczywiście nie może tu być automatyzmu, skutkującego wprowadzeniem ograniczenia możliwosci wykonywania pracy do okreslonego wieku

Podobne wymagania sa dla stewardow, jakos nie widzialem zbyt wielu lysych i z brzuszkiem piwnym, a tak na serio to w Ameryce PN (Stany i Kanada) nie ma chyba zadnych wymogow i nieraz patrze sie jak te 'mniej szczuple' osoby (panie i panowie) maja trudnosci z przejsciem miedzy fotelami, dostaniem na gorne polki i schylaniem sie zeby signac puszke coli z wozka. Dla mnie osobiscie najwazniejsze zeby byly usmiechniete, pogodne i mile.

Felieton ilustrowany jest zdjęciami młodych, szczupłych, ładnych stewardess. Ciekawe dlaczego... ;-)

Ja też uważam, że akurat ogólny stereotypowy obraz stewardessy powinien być zachowany. Nie ma to moim zdaniem nic wspólnego z wiekiem, miałem do czynienia z wieloma stewardessami w późnym średnim wieku. Elegancie, doświadczone, zadbane kobiety. Inna kwestia dotyczy wagi, z nią wiąże się choćby większe ryzyko wystąpienia choćby chorób serca itp. a to już może mieć negatywny wpływ na lot jeśli atak nastąpi w jego trakcie.

Dlaczego pracodawca ma nie miec prawa zatrudniać takich pracowników jakich chce? Widze,ze Pasażer idzie droga politycznej poprawności - największej zarazy naszych czasów. Stewardessy powinny byc ladne, szczupłe, schludne, kulturalne i dobrze wyszkolone. I tyle.

gość_5e0c1 Waga nie jest wprost proporcjonalna do ilości pochłoniętego jedzenia. To kwestia metabolizmu, również warunków pracy. Choćby nieregularne spożywanie posiłków, czyli coś z czym CC ma na co dzień do czynienia, utrudnia utrzymanie perfekcyjnej wagi.

Schludny wygląd to czysty mundur, dłonie, twarz i włosy, a nie rozmiar XS.

Uroda? OK..ale waga. Kto komu każe jeść na umór i nie dbać o siebie. Każda praca ma swoje wymogi, ta też. Pracodawca powinien mieć prawo wymogu schludnego wyglądu (nie tylko ubioru) od pracownika jeśli wymaga tego specyfika pracy.