Czyli w Radomiu dotychczas była 1 poczta, 1 szkoła, 1 kościół. Teraz doszło jeszcze 1 lotnisko. Świetnie, miasto rozwija się. Z lotniskiem to trochę zbyt pochopne decyzje. W ruchu pasażerskim skazane na niepowodzenie, tak jak Łódź, z przyczyn infrastrukturalnych zapewne.
Niemniej, jeśli władze trochę poszukają przykładów na świecie, pojadą (najlepiej za swoje pieniądze, a nie z podatków) i zobaczą to i owo, to przekonają się, że nie każde lotnisko musi być hubem dla tanich linii lotniczych, żeby zarabiać na siebie.
Mój typ, z którego takie lotnisko jak Radom mogłoby brać przykład, albo nawet pójść jego śladami to
Farnborough Airport
zobacz link
Podobną historię oba lotniska mają. Wojskowość, Największe pokazy lotnictwa w danym kraju. Transformacja na lotnisko cywilne. Myślę, że FAB też miał dylemat, w którą stronę iść. Zbyt blisko i zbyt dobry dojazd do Heathrow, żeby w ogóle myśleć o konkurowaniu, a jednak lotnisko było i warto jakoś na nim zarobić.
Okazuje się, że można. Lotnisko obsługuje Londyn i nie tylko pod kątem biznesu, prywatnych, luksusowych odrzutowców, świadcząc wiele usług zadowalających zamożnych, np. lot helikopterem do centrum Londynu to ok. 12 minut...
Mój typ, ale czy miałby sens w Radomiu? Nie wiem do końca.