nie to, żebym był przeciwny tego typu rankingom, ale ten moim zdaniem nie ma większego sensu. Przewage mają połączenia, na których nie istnieje alternatywa w postaci transportu naziemnego. Tym samym wygrywają linie czarterowe, obsługujące prawie wyłącznie trasy dla których nie ma konkurencji w postaci połączeń bezpośrednich albo linie z krajów, gdzie jest dżungla czy pustynia i bardziej się opłaca inwestować w połączenia lotnicze niż w infrastrukturę kolejową albo drogową. Czyli z automatu trudniej mają linie w krajach o zróżnicowanym profilu transportu. Spośród linii wymienionych w artykule jedynie dla airberlin wyniki zdają się być miarodajne, bo ta linia rzeczywiście dba o takie rzeczy jak redukcja masy samolotu, emisja CO2 itd.