Oblatywacz: Malindo Air

Małe sprostowanie: tylko oba stany na Borneo - Sarawak i Sabah - mają własne służby imigracyjne, w części półwyspowej Malezji nie ma żadnych kontroli na granicach stanowych.

Miałem przyjemność skorzystać z tej lini na trasie KUL - SIN. Moje wrażenia byly bardzo pozytywne - nowy 738, podstawowy - ale darmowy serwis, fajne wykończenie samolotu w środku. W tym dniu na tej trasie był najtańszą opcją, bilet kosztował około 100 zł. Ponadto podróżowałem z bagażem podręcznym, który, delikatnie mówiąc, był lekko przyduży:) Został przyjęty bez problemu. Ciekawostką było następujące zdarzenie: pomimo odprawy online i wydrukowanej karty pokładowej zostałem cofnięty do checkinów w celu wydrukowania karty na stanowisku. Jak bym był na styk z czasem to trochę skoczyłoby mi ciśnienie. Ale Pani w checkin widząc mój mandżur zaproponowała mi żebym go nadał za darmo pomimo rezerwacji w taryfie "promo". Generalnie - polecam.

Dobrze by było gdyby LO poszło w tym kierunku,ale nie wiem czy jest chęć i możliwości, a przede wszystkim wola...

Ja również po przeczytaniu artykułu chętnie wybrałbym tę linię. Model hybrydowy moim zdaniem sprawdza się na rynkach rozwijających się. Model LCC przekonał wiele osób do latania, następnym krokiem może być przekonanie się do korzystania z usług premium i model hybrydowy wychodzi na przeciw oczekiwaniom takich pasażerów.
Z artykułu wyraźnie widać, że aby być takim przewoźnikiem, najpierw trzeba zainwestować w dobry twardy produkt pokładowy - IFE, wnętrza sky interior i przede wszystkim nowa flota, stąd też LOTowi trochę brakuje by stać się takim przewoźnkiem.

chętnie bym się przeleciał Malindo Air, linia niskokosztowa, która zapewnia dobry produkt nawet w klasie ekonomicznej- chciałbym, żeby LOT był właśnie taką linią