LO już próbował trochę lotów dalekodystansowych z KRK i RZE. Gdyby były opłacalne to by z nich nie zrezygnował. Co oczywiście nie oznacza, że w przyszłości ich nie będzie ale na tą chwilę na pewno nie. Dla polskich lotnisk regionalnych to jeszcze za wcześnie na takie połączenia, a i wspomniana strategia LO to wyklucza na tą chwilę.
gość_47e3e
2014-08-30 19:20
GDN jest bardzo ważnym lotniskiem w strategii LOTu i dlatego jest aż 7 połączeń dziennie z głównym hubem linii czyli z WAW. Pozwala to świetne skomunikowanie GDN z całą siatką LOTu i idealne dobranie godzin tak aby przesiadka była jak najmniej uciążliwa. Podobnie wygląda sytuacja z innymi strategicznymi lotniskami w Polsce, czyli z WRO i KRK. Pozostałe porty w PL mają bardzo dobre skomunikowania do porannej fali wylotowej i wieczornej przylotowej, a RZE dodatkowo na przesiadki do Ameryki Północnej. Teraz pozostaje jeszcze przetrwanie ograniczeń KE, a następnie rozmyślne otwieranie 2 kierunków długodystansowych rocznie i wymiana floty na większe maszyny do feedowania paxów. Powodzenia i jednocześnie wara politykom od maczania łap w Locie :)
gość_4cf84
2014-08-30 14:31
Zapomnijcie o dlugodystansowych polaczeniach LOTu z portow regionalnych. Opowiadania Mikosza sa wylacznie pod publiczke, po to aby sie poprzymilac mowiac 'moze kiedys', tak jak przez wiele lat EK mowilo, ze moze zacznie kiedys latac do Polski. Wszystkie Dreamlinery beda lataly wylacznie z WAW tyle, ze nie jak dzis do zaledwie 3 portow w Ameryce Polnocnej i do jednego w Azji, a np. do 10 w Ameryce i 8 w Azji, po to aby stworzyc oferte polaczen tranzytowych via WAW miedzy Ameryka Pln. a Europa Srodkowo-Wschodnia oraz miedzy Azja i Europa Zachodnia. Strategia bardzo podobna do OS czy AY. Lista portow, do których LOT moglby latac bezposrednio z WAW moze wygladac tak: w Ameryce moga to byc obslugiwane juz JFK, ORD, YYZ oraz np. EWR, BOS, IAD, SFO, LAX, MIA, YUL, a w Azji PEK oraz np. HKG, ICN, SIN, TYO, PVG, SZX, czy tez BLR, ULN lub KTM czy inne sredniej wielkosci porty w Chinach lub Indiach. Czy beda to dokladnie te porty czy inne mozna dyskutowac, ale taka bedzie idea. Nie bedzie tez istotne czy dany port w Ameryce lub Azji jest hubem partnera aliansowego, bo LOT koncentruje sie na tranzytach via WAW, tak by sobie samemu swoim samolotem dowiezc pasazera do WAW i rozwiezc go dalej rowniez swoim samolotem, stad tranzyty przez huby szczegolnie amerykanskie, ale i azjatyckie beda tracily na znaczeniu. Dzieki rozwojowi wlasnej siatki europejskiej LOT bedzie w stanie zapelnic wlasne polaczenia dalekiego zasiegu i nie bedzie az tak istotny tranzyt na drugim koncu. Porty krajowe beda mialy doskonale podstawione doloty pod rejsy europejskie i dalekiego zasiegu LOTu w WAW. I moze sie tez okazac, ze to na trasach krajowych beda latac najwieksze samoloty waskokadlubowe LOTu jak 738/739 lub 321, bo liczba pasazerow tranzytowych bedzie tak duza. Pasazer z polskich portow regionalnych bedzie mial do wyboru podroz przez rozne huby: np. FRA/LH, MUC/LH, CPH/SK, VIE/OS, ZRH/LX, BER/AB, HEL/AY, AMS/KL, FCO/AZ, CDG/AF czy tez LOTem via WAW, a na wybranych trasach europejskich bedzie sobie mogl tez poleciec bezposrednio LCC.
2x dziennie wizz, w niektóre dni 2x dziennie ryan... piąty lot do Londynu Norwegiana? No ciekawie, inne lotnisko bo LGW, pewnie klienci by się znaleźli.
A co z Norwegian i polaczeniem LGW - GDN? Chodzily sluchy ze mialo ruszyc od wrzesnia razem z Warszawa i niestety....
gość_be7c7
2014-08-29 09:59
Zgoda co do tego że nie ma szans do otwarcia takiego połączenia w najbliższej przyszłości.
W chwili obecnej przecież Lot musi się gimnastykować żeby wykorzystać prez cały rok potencjał 6 dreamków ( a jeszcze dwa są do odbioru), ale pomimo skromnej siły nabywczej naszego społeczeństwa ruch lotniczy wzrasta i wg prognoz za dziesieć lat Okęcie maksymalnie wykorzysta swój potencjał i będzie powoli robić sie niewydolne. Port Centralny na chwilę obecną to mrzonki i znając naszą rzeczywistość za 10 lat możemy obudzić się z ręką w nocniku. I wtedy Lot (o ile będzie jeszcze istniał) będzie miał do wyboru otwarcie minihubu dla połączeń dalekodystansowych (Gdańsk, Kraków) lub jeszcze większy transfer paxów do hubów w Niemczech, Holandii itd
taich połączeń nigdy nie było i długo nie będzie. Ne ma co się oszukiwać LOT jeszcxze długo nie uruchomi żadnego drimka z lotnisk regionalnych. Natomiast ja z dużą niecierpliwością wypatruje powrotu Finnaira - mam nadzieje ze jeszcze raz spróbuje. Dosyć duzym zaskoczeniem jest dla mnie fakt że pomimo już kilkukrotnie próbowali to połączenie im nie wyszło. No i po cichu spoglądam w stronę BA.
gość_be7c7
2014-08-29 00:42
Mówiąc o potencjale myślę też o Obwodzie Kaliningradzkim, rozmawiając "przy piwku" ze znajomym który był menadżerem w liniach "KD-awia" (był bo linie upadły) i ten znajomy kiedzy zeszliśmy na temat pracy mówił mi że co roku około 20 tys rosjan z obwodu latało tranzytem do NY, mądrą strategią można ten potencjał przejąć. Zresztą w planach prezesa Mikosza Gdańsk też ma być ważnym dla Lotu lotniskiem.
@gość_be7c7 i cea42: ale to jest wbrew obecnej strategii LOTu, która mówi o koncentracji na WAW, przynajmniej w perspektywie najbliższych kilku lat. Strategii, która, zdaje się, przynosi jakieś wymierne efekty. No i póki co Polacy nie są tak bogatym społeczeństwem, żeby duże grupy paxów były skłonne dopłacać przynajmniej te kilkaset złotych za połączenie bezpośrednie (które na trasach dalekodystansowych z reguły są droższe), mając do wyboru taniej przez FRA czy przez WAW. Gdańsk to mimo wszystko chyba jeszcze nie aż taki potencjał. Już nie mówiąc o tym, że w wysokim sezonie drimki mają co robić.
gość_cea42
2014-08-28 23:04
tak, to prawda, myślę, że sezonowy JFK lub ORD miałoby racje bytu....
gość_be7c7
2014-08-28 20:52
Moim zdaniem Lot powinien przeanalizować opłacalność dalekodystansowego połączenia z Gdańska. Potencjał moim zdaniem jest przynajmniej na sezonowe połączenia. Czasu na takie analizy też jest jest jeszcze sporo.