Mnie najbardziej na lotniskach amerykańskich rozwala podział terminali po liniach i liczba tych terminali. W LAX jest ich chyba 8, a tak na prawdę to są pirsy. Powinni zrobić 3 terminale z 3 pirsami każdy i było by czytelniej. A tak to człowiek jedzie tym autobanem i czyta lub słucha o liniach które odlatują z 1, 2 czy 3:) A druga rzecz to jest wychodzenie ludzi z samolotu dokładnie tą samą drogą co się wchodzi. No ale to kwestia braku ścieżki tranzytowej w USA.
generalnie lotniska amerykańskie nie zachwycają, daleko im do np FRA, nie mówiąc o Azji. będąc na ich lotniskach mam wrażenie że najważniejsza jest użyteczność, której są podporządkowane wszystkie inne aspekty.