Elbląg marzy o rozbudowie lotniska

Jeśli general aviation to nie mam nic przeciwko, ale jeśli komuś się marzy coś większego to wyrzucanie pieniędzy w błoto

Zaczyna sie od mowienia o pasie betonowym, potem, ze to jednak bedzie lotnisko dla GA, potem sie dodaje, ze w sumie to moznaby tez Rajanka i Wizia sprowadzic i z malego projekciku za rzeczywiscie male pieniadze powstaje nikomu niepotrzebne mega lotnicho (jak na regionalne potrzeby) za wiele milionow EUR wyrzuconych w bloto, po ktorym wiatr bedzie hulac a samolot pojawi sie tyle razy w ciagu tygodnia, ile w ciagu godziny w WAW vide LUZ, IEG, LCJ, BZG, SZY, RDO, GDYnia. Nowy prezydent mami obywateli nowymi obiecankami, czego to nie zrobi w miescie, bo w rok po wyborach ludzie maja go dosc.

W Elblągu (moim rodzinnym mieście) nikt nie chce budować portu lotniczego, tylko od wielu lat się mówi o tym, by wybudować betonowy pas startowy (max. 1200 m, choć nie wiem, czy aż na tyle jest miejsca) na lotnisku aeroklubowym. I uważam, że ta koncepcja jest słuszna, bo tak jak wszyscy w Elblągu podreślają - mamy świetnie rozwijające się lotnisko pasażerskie w Gdańsku i nie ma potrzeby budować drugiej Gdyni, Babimostu czy Radomia. Poza tym, Elbląg jest za mały by wygenerować ruch lotniczy.

Oby tylko nie wpadli na pomysł budowania międzynarodowego hub-u przesiadkowego:)