B767 zahaczył końcówką skrzydła o ogon mniejszej maszyny, i tyle jeśli chodzi o "zderzenie". Jedna osoba nie tyle została ranna, a jedynie odwieziona do szpitala, bo skarżyła się na ból szyi.. moim zdaniem dobrze zrobiła, bo mając tak wrażliwą szyję z pewnością nie przeżyłaby normalnego startu albo lądowania, o turbulencjach przez litość nie wspomnę...