Dobrze, że wracają przynajmniej na lato, a co dalej to zobaczymy.
Zobaczymy czy zimą się utrzymają, czy pozostaną tylko sezonowe. Z resztą sytuacja w regionie jest rozwojowa: w Syrii nie wiadomo co dalej, w Egipcie idą wybory, z których też nie wiiadomo co sie wykluje... Z kolei BEY raczej z reguły miał w LO charakter sezonowy.
Dobre i to, bynajmniej nie poszły te kierunki w zapomnienie, jak to wielu się obawiało (ja też), że LOT tylko pod pretekstem niestabilnej sytuacji zawiesza loty, a później zrezygnuje z ich w ogóle. Być może w zimę nie ma takiego obłożenia, ale z 2 razy/tyg myślę że E70 byłby dosyć wypełniony.